czwartek, 13 stycznia 2011

" Zarabianie przez klikanie "- cała prawda

Otóż... Sprawa przedstawia się bardzo prosto. Po wpisani w wyszukiwarce słów " Zarabianie w internecie " wyskoczy wam setki stron o gorących tytułach Money, Cash, kasa, $$$. Możecie mi wieżyc niema to nic wspólnego z zarabianiem w internecie.


Gdzie nie ma pieniędzy w internecie, nabijanie w butelkę i jak nie zrobić w internecie.

Otóż... Sprawa przedstawia się bardzo prosto. Po wpisani w wyszukiwarce słów " Zarabianie w internecie " wyskoczy wam setki stron o gorących tytułach Money, Cash, kasa, $$$. Możecie mi wierzyć niema to nic wspólnego z zarabianiem w internecie.


Żeby nie pisać o czymś o czym nie mam pojęcia sam zarejestrowałem się do kilku takich programów z stron które wyskoczyły pierwsze w wyszukiwarce na słowa " Zarabianie w internecie ". Chciałem zobaczyć czy rzeczywiście da się na tym zarobić jak obiecują autorzy.

Po 2-3 tygodniach klikania, odbierania setek maili i klikania w nich zawarte linki i wyświetlania na swoim komputerze banerów z reklamami....Wniosek nasuwa się jeden...TO JEST JEDNO WIELKIE G.... Najdelikatniej mówiąc. Wynik był prosty do przewidzenia po dwóch tygodniach klikania w nieznane linki mój komputer mało nie wybuchł od nadmiaru wirusów, trojanów i bóg wie czego jeszcze... Na jednej ze stron tego " Poważnego programu " pod jednym z linków widniał napis że właściciel serwisu ( czyli admin ) nie odpowiada za to że w linkach są zawarte wirusy, i że może to powodować jakieś uszkodzenia. Pomyślałem że robi sobie po prostu jaja....

Fakty

Załóżmy, że pewna firma płaci 0,5 $ za godzinę oglądania bannerów podczas pobytu na sieci (w rzeczywistości stawki są niższe). Pól dolara. Trzeba więcej pisać? Przecież to TYLKO pół dolara kosztem 1/5 ekranu (przy dużych rozdzielczościach) zajętego śmieciami i ciągłego potwierdzania swojej obecności przy komputerze.

Widziałem ludzi, którzy potrafią włączyć sobie 3 takie programy. Skomentuję to tak: Jeśli ktoś potrafi zmusić się do tego, by 3/5 jego ekranu zajmowały migające bannery tylko po to, żeby zarobić jakieś grosze, to jest to PRZYKRE.
A gdzie obiecany majątek???

Nawet nie chcę myśleć ile trzeba czasu poświęcić, by zarobić jakieś sensowne pieniądze w ten sposób.

Prawda jest taka że sam za cholerę nic nie wyklinasz i właściciele tych cudownych witryn dobrze o tym wiedzą, żeby cokolwiek zarobić trzeba mieć mnóstwo poleconych i tu jest haczyk, najpierw sami dali się nabić w butelkę a teraz nabijają innych. Mając kilkudziesięciu poleconych, chodziarz serwisy z pierwszych stron wyszukiwania mają po kilkuset poleconych, można już coś zarobić, inni pracują dla nich, oni tylko wypłacają pieniądze i co jakiś czas dokumentują swoje dowody wypłat... żeby udowodnić że to jest " poważny biznes " a przeciętny kowalski dostaje resztki ze stołu DOSŁOWNIE.

Osobiście nie polecam tego sposobu zarabiania, lepiej już byłoby wpłacić oszczędzone pieniądze do banku i czekać na procent albo wrzucać pieniądze do świnki skarbonki...


http://www.Inwestycjeodadoz.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz