piątek, 11 marca 2011

Do miłośników katastrofy smoleńskiej

Widzę i grzmię. Jak można porównywać rzeczy nieporównywalne?! Jak można stawiać ofiary wypadku lotniczego na równi z Bohaterami Narodowymi, którzy polegli za Ojczyznę?!
9 lutego 2011 r.


Drodzy miłośnicy katastrofy smoleńskiej!


Zanim przejdę do konkretów, napiszę kilka słów na swój temat, abyście wiedzieli, kto apeluje do Waszych sumień. Nazywam się Natalia Julia Nowak, przyszłam na świat 19 lutego 1991 roku i jestem studentką Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej. Mój światopogląd to wybuchowa mieszanka patriotyzmu, nacjonalizmu, konserwatyzmu obyczajowego, antyfeminizmu, antydemokratyzmu, terceryzmu i ateizmu. Oficjalnie nie należę do żadnej partii politycznej, jednak luźno współpracuję z Polską Partią Narodową i niekiedy publikuję swoje teksty w jej oficjalnym organie prasowym, tygodniku “Tylko Polska”.


Oprócz PPN-u, lubię Narodowe Odrodzenie Polski oraz różnorakie organizacje nacjonalistyczne działające na terenie naszego kraju (Obóz Narodowo-Radykalny, Obóz Wielkiej Polski, Młodzież Wszechpolską). Podaję te informacje na wypadek, gdyby któremuś z Was się ubzdurało, że jestem “miłośniczką Tuska/Palikota” “rosyjskim szpiegiem” albo “agentką nie wiadomo czego”. Z doświadczenia wiem, iż część Waszego zacnego grona posiada skłonność do pochopnego osądzania innych ludzi, dlatego wolę zachować ostrożność i umieścić swoją deklarację światopoglądową na początku listu.


Piszę do Was, ponieważ zachowania, których dopuszczaliście się przez ostatnie 10 miesięcy, wywołały we mnie głęboki niesmak i dezaprobatę. Po katastrofie prezydenckiego/rządowego samolotu, która miała miejsce 10 kwietnia 2010 roku w okolicach Smoleńska, wielu z Was popadło w istną histerię. Ta zaś - mając źródło w bardzo silnych przeżyciach, takich jak szok, przerażenie czy rozpacz - z czasem zamieniła się w radykalną i irracjonalną ideologię. Zatraciwszy poczucie dobrego smaku i właściwego oceniania wydarzeń, zaczęliście stawiać ofiary katastrofy lotniczej na równi z Bohaterami Narodowymi, którzy oddali własne życia za Polskę. Przestaliście dostrzegać, że istnieje ogromna różnica między śmiercią kogoś, kto zginął w wyniku nieszczęśliwego wypadku, a śmiercią kogoś, kto został zamordowany na rozkaz zewnętrznego lub wewnętrznego wroga, tylko dlatego, iż walczył w obronie swojej Ojczyzny. Zatarła Wam się granica między przypadkiem a męczeństwem wynikającym z heroizmu i patriotyzmu.

Kiedy piszecie o ofiarach smoleńskiego wypadku, często używacie wyrazu “polegli” odnoszącego się - zgodnie ze znaczeniem słownikowym - do osób, które zginęły w bitwie lub innej walce. W ten sposób nie tylko ośmieszacie ofiary kwietniowej katastrofy (albowiem słowo “polegli” użyte w tym kontekście brzmi jak szyderstwo), ale również umniejszacie zasługi tych, którzy naprawdę polegli w boju o wolną Polskę. O kimś, kto zginął w wypadku (nieważne, czy lotniczym, czy jakimś innym), nie można powiedzieć, że poległ. Poległymi byli np. żołnierze Wojska Polskiego, którzy stracili życie w kampanii wrześniowej w 1939 roku. Poległymi byli zabici uczestnicy powstania kościuszkowskiego w XVIII wieku. Poległymi byli - w pewnym sensie - żołnierze Armii Krajowej i Narodowych Sił Zbrojnych, którzy po II wojnie światowej zostali fałszywie oskarżeni o przeróżne zbrodnie, poddani nieludzkim torturom i zlikwidowani przez władze komunistyczne.

Ale nie, na Zeusa, ofiary katastrofy środka transportu! Czy ludzie, którzy zginęli w wypadku polskiego autokaru w okolicach Grenoble, to też polegli? Nie, to po prostu ofiary nieszczęśliwego zdarzenia na drodze! Kolejna sprawa: nazywanie katastrofy smoleńskiej “drugim Katyniem” albo “Katyniem 2010” to obraza dla tysięcy polskich Oficerów, którzy zostali zamordowani w Katyniu przez sowieckie NKWD. Jak Wam nie wstyd porównywać rzeczy nieporównywalnych?! Jak Wam nie wstyd stawiać wypadku lotniczego na równi z masakrą, którą wielu historyków uważa za ludobójstwo?! Czy naprawdę nie widzicie, że Wasze bezczelne wypowiedzi są groteskowe - z jednej strony śmieszne i absurdalne, a z drugiej smutne i niepokojące?!

Jakby tego było mało, po 10 kwietnia 2010 roku zaczęliście otwarcie gloryfikować Lecha Kaczyńskiego, nazywać go Wielkim Polakiem, Wielkim Patriotą i Męczennikiem. Stawiając zwykłego polityka na równi z Wielkimi Polakami, Wielkimi Patriotami i Męczennikami, takimi jak chociażby rotmistrz Witold Pilecki, ponownie znieważyliście Tych Ostatnich. Z Waszych wypowiedzi wynika, że człowiekowi, który zginął w wypadku lotniczym, należy się taka sama cześć i chwała, jak np. Temu, który dobrowolnie przeniknął do obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkeneu, zorganizował tam ruch oporu, a potem uciekł, przekazał zdobyte informacje swoim zwierzchnikom, wziął udział w powstaniu warszawskim, zaś po wojnie został aresztowany przez komunistów i zamordowany po bardzo brutalnym śledztwie, prowadzonym przez J. Różańskiego - najokrutniejszego zbrodniarza w historii Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego.

Zamiast stawiać pomniki Witoldowi Pileckiemu, domagacie się pomników Lecha Kaczyńskiego - ofiary “katastrofy w przestworzach”! Uprawiany przez Was kult Kaczyńskiego jest tym bardziej bulwersujący, że ów polityk podpisał Traktat Lizboński (dokument, który nadał Unii Europejskiej osobowość prawną, czyli zamienił ją z konfederacji w federację. Dokument, który wyrządził ogromną krzywdę nie tylko Polsce, ale także 26 innym krajom). Jak to świadczy o Was i Waszym rzekomym patriotyzmie?! Jeśli koniecznie chcecie stawiać pomniki ludziom, którzy żyli w naszych czasach, to zacznijcie od uhonorowania dziewiętnastoletniego Marcina B. Chłopaka, który - w północnym Londynie - został zamordowany przez trzydziestotrzyletniego Holendra, ponieważ sprzeciwiał się pomawianiu Narodu Polskiego o wywołanie II wojny światowej (źródło: narodowcy.net/zamordowany-za-obrone-polskiej-historii/2011/02/08).

To chyba wszystko, co chciałam napisać w niniejszym liście. Bardzo Was proszę, abyście dokładnie rozważyli moje słowa i wzięli je sobie do serca. Apeluję do Was o rozsądek i zaniechanie postępowania, poprzez które - najprawdopodobniej nieświadomie - obrażacie największych polskich Bohaterów i Męczenników. Obok zachowań, na które pozwalacie sobie od 10 kwietnia 2010 roku, nie da się przejść obojętnie, gdyż stanowią one poważne naruszenie norm moralnych tudzież zasad współżycia społecznego.


Z poważaniem
Natalia Julia Nowak



P.S. Może byście przestali pomawiać Rosjan o umyślne spowodowanie katastrofy smoleńskiej? Naprawdę nie podobają mi się Wasze wypowiedzi, w których nawołujecie do nienawiści wobec Narodu Rosyjskiego!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz